Bezglutenowa mieszanka mąk.
15:02
Dieta bezglutenowa, prowadzenie bloga i niezbyt pojemna kuchnia studencka nie do końca zgrywają się ze sobą. Próbuję wszystkie produkty trzymać w odpowiednich pojemnikach, podpisane, posegregowane, ale prawda jest taka, że część rzeczy schowana jest w kanapie, inne upchnięte są w siatce pod stołem, a niektórym przypadło jedno z tych zaszczytnych miejsc w pudełku lub puszcze w szafce kuchennej. Marzy mi się już moja własna kuchnia, urządzona pode mnie i moje potrzeby, ale tymczasem...
Korzystając z wolnej chwili (i kolejnej dostawy kasz i mąk), zrobiłam dziś następne podejście do porządków kuchennych. W efekcie jedna z siatek spod stołu magicznie zniknęła, a w słoiku pojawił się nowy beglutenowy mix mąk, z wykorzystaniem świeżych nabytków: mąki z tapioki i gumy ksantanowej.
Angielskie strony internetowe i blogi są skarbnicą wiedzy i coraz częściej zaglądam właśnie do nich w poszukiwaniu nowych inspiracji. Praktycznie we wszystkich miksach bezglutenowych, czy to do wypieków, czy do naleśników, znalazły się właśnie dwa zakupione przeze mnie ostatnio produkty.
Mąka z tapioki - ma właściwości zagęszczające, przez co jest składnikiem wielu mieszanek mąk bezglutenowych. Wytwarzana z manioku.
Tapiokę można kupić oczywiście przez internet, ale też w sklepach stacjonarnych, np. Kuchnie Świata.
Guma ksantanowa - ma właściwości wiążące i zagęszczające.
Problem? Nie dostałam jej w żadnym sklepie ze zdrową żywnością, produktami z całego świata czy w zwykłym hipermarkecie. Jest jednak na allegro, więc zamówiłam małą paczuszkę na wypróbowanie.
Alternatywy: http://gluten-free-bread.org/5-alternatives-to-xanthan-gum-and-guar-gum-in-gluten-free-baking
Poniżej przedstawiam skład swojej mąki bezglutenowej, która sprawdzi się zarówno przy wypiekach, jak i przy smażeniu omletów, czy naleśników.
Mix bezglutenowy 1 (~500 g):
- 150 g mąki ryżowej
- 100 g mąki gryczanej
- 80 g mąki kukurydzianej
- 70 g skrobi ziemniaczanej
- 60 g mąki z tapioki
- 40 g mąki z amarantusa
- 2 łyżeczki gumy ksantanowej
Mąkę amarantusową dodałam ze względów czysto odżywczych (ma dużo białka, 14 g/100 g oraz sporo magnezu, żelaza i wapnia), gdyż jej intensywny smak i zapach nie odpowiadają mi do końca.
Przygotowałam ją poprzez dokładne zmielenie nasion amarantusa w młynku do kawy.
![]() |
Mąka amarantusowa |
Wszystkie mąki wymieszałam w misce, a następnie przesypałam do szczelnie zamykanego słoika.
Przy proporcjach bazowałam w dużej mierze na różnych przepisach na mąki bezglutenowe, ale też już na swoim własnym doświadczeniu. Mąka ryżowa, gryczana i kukurydziana bardzo ładnie sprawdzały się do tej pory bez innych mąk, ale postanowiłam udoskonalić trochę formułę - już niedługo zapraszam na przepis na muffinki, wykorzystujący tę mieszankę mąk!
Innym przykładem mieszanki mąk, która świetnie sprawdziła się przy naleśnikach, jest mój mix naleśnikowy:
- mąka jaglana (1/2 szklanki)
- mąka gryczana z kaszy gryczanej niepalonej (!) (1/2 szklanki)
- mąka kokosowa (1 łyżka)
- mąka ziemniaczana (szklanka)
Naleśniki były niesamowicie delikatne, wręcz smaczniejsze od tych pszennych. I pięknie się smażyły :)
6 komentarze
Madzia, doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o ten problem z kuchnią - marzę o takiej dużej, przestrzennej, i dobrze wyposażonej w moje ulubione zdrowe produkty. Będę w niej gotować fit potrawy dla wszystkich przyjaciół i urządzać fitnessowe party. Ah już to widzę oczami wyobraźni. Życzę Ci więc spełnienia Twojego marzenia!!
OdpowiedzUsuńA co do tematu mąk, to ta jakoś rzadko używam mąki, nawet do naleśników, zawsze sypałam otręby :) Do wypieku chleba lubiłam stosować mix mąki migdałowej z pełnoziarnistą. A tak w ogóle jestem mistrzynią zrobienia czegoś zdrowego z niczego. Więc gdy brakuje właśnie mąki, to mielę na proszek orzechy, które zawsze w domu mam :)
Z czym jadasz naleśniki?? Ja dodaję masło orzechowe, albo kawałki gorzkiej czekolady :)
To może kiedyś uda nam się zorganizować wspólne fit party z porządnym treningiem! :D
OdpowiedzUsuńJa niestety wszystkiego co orzechowe powinnam unikać - mam AZS i większe ilości orzechów powodują u mnie okropnie swędzące wysypki. To samo z kakao, więc z czekoladą też kiepsko. Czasem sobie pozwalam na dyspensę, ale później (np. teraz) męczę się z wysypką :( Ogromnie nad tym ubolewam, bo zarówno orzechy jak i gorzką czekoladę naprawdę lubię!
Pomysł świetny!! Trzeba zrealizować :)
OdpowiedzUsuńHm, a próbowałaś karobu?? Jest to zamiennik kakao. Mogę Ci polecić odżywkę białkową o smaku czekoladowym - to zawsze jakiś zamiennik. Albo błonnik kakaowy. Może to warto sprawdzić, i potem nie będziesz się męczyć z wysypkami itp. Zawsze warto próbować SZUKAĆ :)
Tak, karobu używam od ponad roku i już wiele rzeczy z niego wyczarowałam :) A podeślesz mi nazwę tej odżywki? :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńJej tych odżywek jest masę, do wyboru do koloru i trzeba różnych opcji próbować :) Ja lubię zmieniać i próbować czegoś nowego. W każdym sklepie sportowym kupisz taką odżywkę, najważniejsze to żeby był dobry smak. Ja lubię odżywki z QNT, UNS i Olimp. Najczęściej kupuję już od 10 lat w sklepie: kulturystyka.sklep.pl
Zajrzyj tam, mają bardzo duży wybór :)
Muszę w końcu zrealizować pomysł zakupu ;)
OdpowiedzUsuń